
Wielka rezygnacja, czyli problem wysokiej rotacji pracowników
Wielka Rezygnacja (ang. The Great Resignation) ma swoje korzenie w początkach pandemii COVID-19, ale jej rozwój i zasięg zaczęły przyciągać uwagę na początku 2021 roku. Wtedy to na rynku pracy – zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych – doszło do niespotykanego wcześniej zjawiska masowych rezygnacji pracowników z różnych branż. W maju 2021 roku liczba dobrowolnych odejść z pracy w USA osiągnęła rekordowy poziom ponad 4 milionów miesięcznie, co zapoczątkowało trend rezygnacji, który utrzymywał się przez cały 2021 rok.
Wybuch pandemii COVID-19 zmusił firmy do szybkiego przejścia na pracę zdalną, a w wielu branżach doprowadził do znacznego ograniczenia lub wręcz zamrożenia działalności. Nie wszystkim udało się przetrwać ten czas zwycięsko – na całym świecie obserwowano gwałtowny wzrost liczby upadłości, restrukturyzacji i przejęć. Zjawisko dotknęło nawet duże przedsiębiorstwa, z długą historią istnienia – w maju 2020 r. bankructwo ogłosiła założona w 1902 r. amerykańska sieć domów towarowych JC Penney, a w lipcu tego samego roku istniejąca od ponad 200 lat kultowa w USA marka odzieżowa Brooks Brothers. Również na polskim podwórku sytuacja nie była optymistyczna – skutki lockdownu odczuło wielu krajowych przedsiębiorców. Szacuje się, że około 20 proc. firm z branży gastronomicznej i eventowej w Polsce nie przetrwało pandemii.
W obliczu tylu niekorzystnych zjawisk pracownicy, szczególnie ci zatrudnieni na pierwszej linii (np. w handlu, gastronomii, opiece zdrowotnej), poczuli się przeciążeni lub wręcz zagrożeni utratą stabilizacji życiowej. Wprowadzenie pracy zdalnej, izolacja i zwolnienia zmusiły wielu ludzi do ponownej oceny swoich priorytetów. Wzrosła świadomość dotycząca zdrowia psychicznego, potrzeby spędzania czasu z rodziną oraz dbałości o własne samopoczucie. Pracownicy zaczęli szukać miejsc pracy, które zapewniały większą równowagę między życiem zawodowym a prywatnym.
W czasie pandemii wiele osób przestawiło się na pracę zdalną i doceniło jej korzyści. W rezultacie pracownicy nie chcieli wracać do biur i stanowisk wymagających pełnej obecności w miejscu pracy. Brak elastyczności i możliwości pracy zdalnej stanowił kolejny czynnik, który skłaniał do rezygnacji i poszukiwania pracy u bardziej elastycznych pracodawców.
Pandemia wiązała się też z dużym stresem, niepewnością i dodatkowym obciążeniem dla pracowników, zwłaszcza w branżach, gdzie kontakt z klientem był nieunikniony. Wzrost liczby obowiązków, często bez dodatkowego wynagrodzenia i docenienia ze strony przełożonych, w wielu przypadkach skutkował wypaleniem zawodowym – to również skłaniało pracowników do poszukiwania innej, mniej obciążającej psychicznie pracy.
Wielka Rezygnacja szybko rozszerzyła się poza granice Stanów Zjednoczonych. Swym zasięgiem objęła także Europę, gdzie liczba dobrowolnych odejść z pracy znacząco wzrosła, a wiele branż zmagało się z niedoborem pracowników. Na początku 2022 roku wskaźnik wolnych miejsc pracy w Wielkiej Brytanii osiągnął rekordowy poziom 1,3 miliona. W Niemczech wzrost liczby wakatów w 2021 roku i na początku 2022 roku sięgnął ponad 30% w porównaniu do okresu sprzed pandemii. Z kolei we Francji, Hiszpanii i Włoszech wzrost rezygnacji z pracy w branżach: turystycznej, hotelarskiej i gastronomicznej sięgał aż 35% w porównaniu do lat przedpandemijnych.
Wielka Rezygnacja wprowadziła zmiany w podejściu do zarządzania pracownikami w organizacjach. W wielu firmach zaczęły powstawać nowe polityki pracy zdalnej i hybrydowej, a pracodawcy zostali zmuszeni do oferowania wyższych płac, dodatkowych benefitów i bardziej elastycznych godzin pracy. Wzrosło też znaczenie firmowych programów zdrowotnych i ścieżek rozwoju zawodowego. Powstały specjalne programy mentoringowe i warsztaty z zakresu zarządzania stresem, które mają zapobiegać masowym odejściom i zwiększać satysfakcję pracowników. W wielu firmach zaczęto również zmieniać podejście do organizacji pracy, np. wprowadzając model pracy projektowej lub zatrudniając freelancerów i pracowników kontraktowych.